“… jeżeli to, co mówisz, nie jest piękniejsze od ciszy, lepiej milcz.”
“Zapasy z życiem” Eric-Emmanuel Schmitt @wydawnictwoznakpl
Jun ucieka z domu i zamieszkuje na ulicach Tokio, trudniąc się nielegalnym handlem.
Codziennie kiedy rozstawia swoje stoisko, mija go starszy człowiek, który mówi: “Widzę w tobie grubego gościa.”
Jun się wścieka i mu wymyśla, bo nienawidzi grubasów. Uważa ich za góry sadła, które najchętniej umieściłby w szpitalu. W dodatku sam jest chudy, więc ten człowiek musi być niespełna umysłu.
Sytuacja powtarza się każdego dnia, w końcu nieznajomy wręcza chłopcu bilety na turniej sumo. Jun długo się wzbrania przed przyjściem, lecz w końcu ciekawość zwycięża.
Z początku patrzy na zawodników ze wstrętem, lecz pod wpływem otoczenia jego postrzeganie tych ludzi zmienia się. Zaczyna widzieć w nich wytrwałych i silnych wojowników.
“Nie, nie mogłem pogardzać ludźmi, którzy poświęcają życie walce, rzeźbią swoje ciało, dają dowód zarówno zmyślności, jak i siły; bo duża masa nie gwarantowała automatycznie przewagi; czasami technika, zręczność, jakiś wybieg zapewniały zwycięstwo lżejszemu.”
W końcu sam decyduje się przyjść do szkoły sumo, prowadzonej przez Shomintsu. Tu zauważa w jak wielu sprawach się mylił. Nic nie jest takie jak przypuszczał. Mistrz uczy go nie tylko metod walki, lecz także medytacji. Próbuje porozmawiać ze swoim uczniem o jego rodzicach, ale Jun na każdą sugestię o nich zamyka się w sobie.
Chłopak stara się jak może, ale wciąż nie odnosi sukcesów w walce. Jego umiejętności rosną dopiero kiedy poznaje prawdę o swojej rodzinie, tak jakby uporanie się z przeszłością i wybaczenie rodzicom dało mu siłę. Dopiero w tym momencie zaczyna rozumieć czego naprawdę chce i jest w stanie planować przyszłość.
Jun dorasta dzięki zmianie sposobu myślenia. Uczy się widzieć w ludziach więcej niż tylko ich wygląd i zaczyna lepiej rozumieć siebie i innych.
Książka liczy zaledwie 80 stron dość sporym drukiem, można przeczytać ją w godzinę. Autorowi udało się w tak krótkiej powieści zawrzeć wszystko co trzeba. A Jun stał się w końcu grubym gościem i był z tego dumny.
Było to ostatnie spotkanie przed wakacjami.Spotykamy się 28 września i będziemy omawiać wakacjnie przeczytane książki.