W pochmurny wieczór czwartkowy 20 października o 17.00 ponownie spotkaliśmy się z jedną z naszych ulubionych Pisarek, Dziewczyną z Sąsiedztwa naszą Dorotką Schrammek.

W pochmurny wieczór czwartkowy 20 października o 17.00 ponownie spotkaliśmy się z jedną z naszych ulubionych Pisarek, Dziewczyną z Sąsiedztwa naszą Dorotką Schrammek.

W pochmurny wieczór czwartkowy 20 października o 17.00 Dorota jest w tej chwili bardzo zagoniona, śmiga ze spotkania na spotkanie, organizuje dla dzieci i młodzieży Warsztaty – nasze dzieci ze Szkoły Podstawowej w Dziwnowie klasy I-III będą miały takie warsztaty w listopadzie.
To będą warsztaty oparte na bajce “Perełka”.
Otóż Dorota Schrammek w 2013 r. została laureatką wielkiego konkursu Onetu i wydawnictwa Zielona Sowa. Jej bajka pt. „Perełka” została wyróżniona z ponad 3 tysięcy nadesłanych bajek i opublikowana w zbiorku „Bajki blogerów”.
„Perełka” opowiadała o przełamaniu strachu przed psem. Autorka przeczyta dzieciom „perełkę”, potem razem z uczestnikami porozmawiają o bajkach, bohaterach, ilustracjach, a później dzieci same wykonają obrazki tego, czego się boją … i jak z można w prosty sposób sobie z tym strachem poradzić. Dowiedzą się jak się pisze książki, skąd biorą się do nich tematy, warsztaty często jak i pewnie tym razem idą spontanicznie w rytmie i tempie „Ducha Grupy” z którą się Pani Dorota spotyka. Napiszemy o tym po Warsztatach oczywiście.
Ostatnie warsztaty odbywały się 20 października w trzech grupach wiekowych w Pobierowie, dowiedzieliśmy się, że grupy I-III i IV – VI współpracują fantastycznie, nieco trudniej jest z Gimnazjum – młodzież interesuje się tylko siecią i jest mocno od niej uzależniona zwłaszcza od facebooka i tu się ich zainteresowania zaczynają i kończą zazwyczaj.
Nasza Bohaterka niedawno miała okazje ostatnio prowadzić również Warsztaty w Zamkniętym Zakładzie Poprawczym dla Dziewcząt – bardzo bała się tego spotkania. Nigdy wcześniej nie miała kontaktu z takim środowiskiem, spotkała 54 młode dziewczyny, co druga była w ciąży, kilka w bliźniaczych ciążach. Dziewczyny znalazły się tu za różne przestępstwa: rozboje, narkotyki, część z nich – została pozostawiona samym sobie lub pod opieką dziadków (innych członków rodziny lub przyjaciół) przez rodziców, którzy wyjechali z zarobkiem na zachód. Najczęściej wyjeżdżało najpierw jedno a potem drugie, stworzyli sobie gdzieś tam inny świat w którym nie ma bądź na razie nie ma miejsca dla dzieci – dziecka. Opiekun choruje, umiera lub traci kontrolę nad wychowankiem i dzieje się…. Dziewczyny mówiły o tym, że w życiu z pewnością nie spotka ich już nic dobrego, że wyjdą i pewnie znowu tu wrócą, mimo bardzo młodego wieku, zero planów, zero nadziei. Tu w zakładzie czują się jak w domu, niektóre przyszły w turbanach z ręczników prosto z kąpieli, w niekompletnym lub strikte piżamowym stroju. Na początku demonstrowały brak zainteresowania, znudzenie, ignorowały Dorotę i to z czym do nich przyszła.
Co niektóre panny demonstracyjnie obnosiły się ze swoja orientacja lizbijską i bez skrępowania obściskiwały się ze swoimi partnerkami, nie wiadomo, czy chciały zwrócić na siebie uwagę prowadzącej zajęcia czy ją zniechęcić do kontynuacji spotkania.
Mimo wszystko udało się zainteresować dziewczyny tematyką pisarstwa, dopytywały się dlaczego Dorota dotąd nie poświęciła żadnej książki takim młodym ludziom jak one- w tarapatach i wg nich bez przyszłości.
Jednak co okazało się niezwykle wzruszające i ciekawe, gdy w czasie warsztatów autorka zaproponowała dziewczynom napisanie „Książeczek Marzeń”- wszystkie uczestniczki pisały o tym, że chciały by założyć szczęśliwe rodziny i żyć bezpiecznie i szczęśliwie. A więc jest „światełko w tunelu” i nadzieja na pozytywne zmiany w życiu tych zbłądzonych i zagubionych na tę chwilę młodych kobiet. Zawsze jest szansa na wyciągnięcie wniosków z popełnionych błędów i nadzieja na dobre zakończenie problemów a tym samym wyjście na prostą i tego należy dziewczynom życzyć !!!
Spotkanie wniosło bardzo wiele zarówno dla Autorki jak i uczestniczek, dziewczyny zakupiły książki Doroty Schrammek, podzieliły zakupy w ten sposób, że każda z kupujących kupiła jedną część z trylogii i w trakcie czytania będą się wymieniać. To miłe, że pieniądze które przeznaczały na zakup papierosów (ich zasoby finansowe są bardzo skromne)- jednak wydały na książki . Dorota obiecała przed końcem spotkania, że teraz kolejna książkę poświęci takiej właśnie młodzieży i dla młodzieży – możemy się jej spodziewać w lutym 2017 roku. Dalej w planie są jeszcze bajki dla dzieci, a potem znowu obyczajówka.
W najbliższym czasie Pani Dorota odwiedzi podobny Zakład lecz tym razem dla chłopców – ma już zaproszenie na konkretny termin i nie może powiedzieć, ze podchodzi bez pewnych obaw jak zostanie przyjęta.
Rozmawiałyśmy również na temat najnowszej książki jej autorstwa „Dom którego nie było” – pomysł i sam rękopis powstały dawno, jeszcze przed „Stojąc pod tęczą”. Jeden z uczestników zapytał o tytuł co oznacza? To w końcu był dom czy go nie było? Autorka odpowiedziała pytaniem: A czyż są sytuacje, że są matki lub rodzice – a właściwie się ich nie ma? No tak – reszty można się chyba domyśleć. Ale Tylko chyba – lepiej to wyczytać.
Dlaczego wydana dopiero teraz? Trudno powiedzieć być może autorka musiała poczuć, że to jest właśnie czas na jej wydanie, sukces wszystkich wydanych książek dodał jej wewnętrznie więcej pewności siebie?
Nie, nie – Dorocie sukces nie uderzył do głowy jest wciąż tą samą sympatyczna i fantastycznie skromną osobą. Mam na myśli to, że autorka uwierzyła w atrakcyjność powieści i jak sam się pochwaliła w ciągu dwóch dni – premiera była 18 października – „Dom którego nie było” – sprzedał się w 1000 egzemplarzy, a cały pierwszy nakład liczy 4000. Czytelniczki, które ją nabyły i przeczytały w 48 godzin – podzieliły się informacjami i opiniami – podobała im się bardziej od „Stojąc pod tęczą” a nawet trylogia: „Horyzonty uczuć”, „ Na brzegu życia” i „Wiatr wspomnień”. Nie chce się nam wierzyć bo z 8 kompletów ( dwa w Dziwnóku i 6 w Dziwnowie) tych powieści nie stoi żaden na półce, wszystkie u czytelników i kolejni już czekają. Hm ale mamy teraz 8 pozycji „Dom którego nie było”, „świeżynka” do wzięcia – zapraszamy i czekamy na opinie .
Autorka zapewniła nas, że książka nie jest smutna….a jak chcemy się przekonać czy przebija treścią poprzednie to po prostu proponuje wziąć ją do ręki a potem porozmawiamy, no i tak trzeba zrobić .
Spotkanie bardzo udane w miłym gronie – nic dodać nic ująć, zapraszamy do lektury i na kolejne spotkania, również z Panią Dorota Schrammek.

Alina Cygal Sobhi.

Telefon/fax:

91 38 13 547
skype: Biblioteka-Dziwnów


UL. Reymonta 10
72-420 Dziwnów
biblioteka@dziwnow.pl